Żwirek, psie dziecko, SZCZENIACZEK szuka domu!

Dodane Środa, 18 Kwietnia 2018, 22:09:15, ID ogłoszenia: 12154
Do negocjacji
Żwirek, psie dziecko, SZCZENIACZEK szuka domu!
Wyświetleń: 377

Opis ogłoszenia

Żwirek, psie dziecko, SZCZENIACZEK szuka domu!

Żwirek - tak mi dali na imię. Dlaczego? Jestem taki czarny, podobno takich jak ja mało kto chce adoptować, ale obiecuje wam, będę grzeczny, postaram się nic nie popsuć w Twoim domku...a zreszta co ja będę opowiadał...przekonaj się sam jaki ze mnie słodziak. Kiedy byłem malutki i miałem około 4 miesiące wrzucono mnie do ciemnej komórki w piwnicy, bez okna, bez światła, to była straszna, okropna czerń...W komórce było mi okrutnie złe, byłem samotny a moja towarzyszką była ciemność, w dzień i w nocy. O przepraszam, była tam jeszcze miska ze starym, spleśniałym chlebem oraz brudna woda. Już nie wiedziałem jak długo tam byłem. Obiecywal, ze będę w domu, ze będą kochać i opiekować się mną...nic z tego. Byłem ich kolejna zabawka, taka na krótki czas, za krótki dla mnie. Nadal byłem psim dzieckiem...Płakałem dniem i nocą, ciagle ktoś na mnie krzyczał aż w końcu ktoś zadzwonił do mojego obecnego wujka, to ona mnie stamtąd wyrwał. Powiem wam coś jeszcze, to będzie nasz sekret, choć troszkę się wstydzę, bo pomyślicie ze jestem wybrakowany...ale co tam, niech wam będzie , przecież jestem odważny pomimo ze mam tylko 11 miesięcy. No wiec powiem wam ze ja nie mam wykształconych moich klejnocikow... tak mówi moj wujek, wujek tez mówi ,że mnie naprawią( cokolwiek to znaczy to sie zgadzam :) ) Do tego jeszcze ten krótki ogonek...Moj wujek teraz o mnie dba, ale chce żebym miał jeszcze lepiej, żebym miał swój domek, taki na zawsze. No spójrzcie na mnie i powiedzcie ze zasługuje. Proszę wiec pomóżcie mi w realizacji moich marzeń, żebym mógł mieć domek na stałe, pełna miskę i kogoś kto mnie będzie kochał na dobre i zle. Prosimy ustawiać się w kolejce i dzwonić!

Ciocia Gosia 504 20 20 44
Ciocia Ula 696 121 429
Wujek Paweł 518 486 761

Opis ogłoszenia

Żwirek, psie dziecko, SZCZENIACZEK szuka domu!

Żwirek - tak mi dali na imię. Dlaczego? Jestem taki czarny, podobno takich jak ja mało kto chce adoptować, ale obiecuje wam, będę grzeczny, postaram się nic nie popsuć w Twoim domku...a zreszta co ja będę opowiadał...przekonaj się sam jaki ze mnie słodziak. Kiedy byłem malutki i miałem około 4 miesiące wrzucono mnie do ciemnej komórki w piwnicy, bez okna, bez światła, to była straszna, okropna czerń...W komórce było mi okrutnie złe, byłem samotny a moja towarzyszką była ciemność, w dzień i w nocy. O przepraszam, była tam jeszcze miska ze starym, spleśniałym chlebem oraz brudna woda. Już nie wiedziałem jak długo tam byłem. Obiecywal, ze będę w domu, ze będą kochać i opiekować się mną...nic z tego. Byłem ich kolejna zabawka, taka na krótki czas, za krótki dla mnie. Nadal byłem psim dzieckiem...Płakałem dniem i nocą, ciagle ktoś na mnie krzyczał aż w końcu ktoś zadzwonił do mojego obecnego wujka, to ona mnie stamtąd wyrwał. Powiem wam coś jeszcze, to będzie nasz sekret, choć troszkę się wstydzę, bo pomyślicie ze jestem wybrakowany...ale co tam, niech wam będzie , przecież jestem odważny pomimo ze mam tylko 11 miesięcy. No wiec powiem wam ze ja nie mam wykształconych moich klejnocikow... tak mówi moj wujek, wujek tez mówi ,że mnie naprawią( cokolwiek to znaczy to sie zgadzam :) ) Do tego jeszcze ten krótki ogonek...Moj wujek teraz o mnie dba, ale chce żebym miał jeszcze lepiej, żebym miał swój domek, taki na zawsze. No spójrzcie na mnie i powiedzcie ze zasługuje. Proszę wiec pomóżcie mi w realizacji moich marzeń, żebym mógł mieć domek na stałe, pełna miskę i kogoś kto mnie będzie kochał na dobre i zle. Prosimy ustawiać się w kolejce i dzwonić!

Ciocia Gosia 504 20 20 44
Ciocia Ula 696 121 429
Wujek Paweł 518 486 761